29.01.2013

Rozdział 17



Leżeli na łóżku łącząc swoje usta w namiętnych pocałunkach. Justin jeździł rękami po talii dziewczyny, a ona czochrała jego włosy. Chłopak nagle podwinął odrobinę top Miley, a ona aż podskoczyła. Spojrzała na niego zdziwiona, a on tylko uśmiechnął się co wywołało u niej ten sam efekt. Justin z każdym pocałunkiem stawał się bardziej namiętny ale i delikatny. Powoli zdjął bluzkę dziewczyny, a ona pozbawiła go jego fioletowej koszuli.  Obydwoje tracili oddech lecz nie przestawali. Po chwili obydwoje pozbyli się całkowicie ciuchów.  Justin odsunął się na chwile od dziewczyny by obejrzeć ją całą. Oblizał tylko usta i ponownie zbliżył się do niej. Chłopak schodził coraz niżej. Muskał  jej szyję, piersi, brzuch. Justin jedną ręką, zabezpieczył się, a drugą masował jej talię. Miley lekko przygryzła wargę czując nadchodzącą falę rozkoszy, gdy chłopak zszedł niżej by popieścić jej kobiecość. Cicho jęknęła, gdy już dochodziła, co napaliło jeszcze bardziej bruneta. Po chwili Justin wrócił do obdarowywania jej ust pocałunkami. Miley wodziła ręką po jego rozgrzanym torsie, jednocześnie całując jego szyję. Chłopak zmrużył oczy i delikatnie odchylił głowę. Dziewczyna jęknęła gdy ten w nią wszedł. Poruszał się wolno i rytmicznie, co sprawiało Miley wielką przyjemność. Brunetka chwyciła delikatnie twarz chłopaka, całując go namiętnie. Nagle jęknęła mocniej i ugryzła wargę Justina, czując że doszła. Chłopak opadł na łóżko trochę zmęczony. Miley zbliżyła usta do jego ucha szepcząc:
- Kocham Cię.
Chłopak odwrócił się do niej całując ją namiętnie. Przejechał po jej podniebieniu, tak delikatnie jakby ktoś muskał ja piórkiem . W chwili oddechu Justin wyszeptał:
- Kocham Cię – po czym Miley przytuliła się do niego mocno. Justin chwycił kołdrę i nakrył nią dziewczynę. Brunetka spojrzała na niego i delikatnie odkryła go również . Wtuleni w siebie nawzajem, oddali się Morfeuszowi.
 Rano Miley obudziła się, bez Justina w łóżku. Nagle usłyszała jakby anielski śpiew. Uśmiechnęła się i zawinęła w kołdrę, podążając do łazienki skąd dochodziły głosy. Otworzyła cicho drzwi i zobaczyła bruneta. Podeszła do drzwi kabiny i wślizgnęła się do chłopaka. Justin uśmiechnął się i powiedział:
- Dzień Dobry Skarbie! Dobrze się spało?
- Z Tobą zawsze – uśmiechnęła się, a chłopak przytulił ją mocno, łapiąc za jej pośladki. Miley oplotła ręce wokół szyi Justina i zaczęła go namiętnie całować. Odwzajemnił pocałunki i ostrożnie wziął ją na ręce. Zakręcił wodę i wyszedł z kabiny. Miley całowała szyję chłopaka. Justin próbował przykryć ją ręcznikiem lecz tym razem dziewczyna wyrzuciła go daleko i coraz nachalniej całowała bruneta. Spojrzała w jego czekoladowe oczy, dając mu znak, że tego chce. Chłopak uśmiechnął się i sięgnął po kondom, w czasie gdy Miley całowała jego szyję. Po chwili Justin już był w niej, robiąc szybkie ruchy. Posadził dziewczynę na umywalce, a ona momentalnie syknęła czując zimno. Jednak po chwili jęknęła nad uchem chłopaka co sprawiło, że ruszał się jeszcze szybciej. Miley krzyczała wniebogłosy czując, że zaraz dozna największej przyjemności. Po chwili jej ręce bezwładnie opadły na ramiona chłopaka, a on przytulił się do dziewczyny. Miley zaśmiała się, a Justin spojrzał na nią. Ona tylko oblizała wargi, wbijając się w usta chłopaka. Po chwili Justin podał jej swoją koszulkę, a sam ubrał się w bokserki i spodnie. Pocałował Miley w nosek i wyszedł z łazienki, aby otworzyć kelnerowi, który najprawdopodobniej przyniósł śniadanie. Po 10 minutach dziewczyna wyszła z łazienki, a Justin spojrzał na nią łapczywie:
- Cudownie wyglądasz.
- Dziękuje. Mogę zatrzymać tą bluzkę – chwyciła palcami kawałek tkaniny.
- Oczywiście, że możesz – podszedł do niej z dużym talerzem owoców i kanapek – Co pani sobie życzy dzisiaj, panienko Parker?
- Hm.. Ciebie ?! – uśmiechnęła się zadziornie po czym chwyciła morelę. Razem usiedli na łóżku, śmiejąc się i rozmawiając. Nagle usłyszeli pukanie do drzwi.
- Kto to ? Spodziewasz się kogoś?
- Właśnie, nie. Poczekaj sprawdzę. – gdy, tylko chłopak otworzył drzwi do pokoju wpadł zdenerwowany Scooter.
- Co wy wyprawiacie? Nie wiecie która godzina. Justin zaraz musimy wychodzić! – krzyczał Scoot.
- Na śmierć zapomniałem. Spokojnie ubiorę się i … - zamilkł patrząc na przerażoną i smutną twarz Miley.
- Wyjdź! Za 20 minut będę gotowy. U mamy są już walizki. A teraz idź – powiedział Bieber, a Scooter szybko wyszedł. Justin spojrzał w zapłakane oczy Miley. Podszedł do niej i mocno ją przytulił.
- Skarbie … - zaczął lecz szybko załamał mu się głos. Dziewczyna postanowiła zrobić największą głupotę jaka przyszła jej teraz do głowy. Nienawidziła pożegnań, nie umiała żegnać tego co kochała…
- Czyli letnia przygoda? – powiedziała załamana – Zapomnijmy, tak będzie najlepiej. Wspaniała letnia przygoda, ale czar prysł i rozchodzimy się.
Chłopak stał jak wryty, a Miley zaczęła się ubierać. Justin nagle podszedł do niej, złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Ich twarze były o kilka centymetrów od siebie.
- Nie chce się żegnać, zapomnieć, wyjechać. Chce zostać, bo Cię … - po jego polikach popłynęły łzy – bo Cie Kocham i zawsze będę.
- Justinn... – dziewczyna rzuciła się mu na szyję, a on objął ja jak najmocniej umiał. Po chwili chłopak wbił się w jej usta. Gdy odeszli od siebie, Miley uśmiechnęła się tylko i dokończyła się ubierać. Trzymając się za ręce wyszli z pokoju i skierowali się do recepcji. Tam czekał na nich Scooter, Alfredo, Kenny, Pattie i 3 ochroniarze. Dziewczyna pożegnała się z wszystkimi i ostatni raz pocałowała Justina szeptając mu do ucha:
- Żegnaj – chłopak przytulił ja jeszcze mocniej niż w pokoju i wyszedł z hotelu zostawiając Miley samą. Musiał wyjechać, ale obiecał sobie że wróci. Nie wie, że gdy wróci spotka go niekoniecznie miła niespodzianka…
Miley wróciła do swojego pokoju. Tam zastała Kate, Toma, Agatę, Honey, True i Lunę. Wszyscy zalani w trupa. Dziewczyna rozejrzała się po pokoju i znalazła kamerę i aparat. Obejrzała wszystkie nagrania i zdjęcia z wczorajszego wieczoru. Śmiechem zapomniała troszeczkę o Justinie lecz on nadal siedział w jej głowie. 
__________________________________________________________________________________

Przepraszam, że taki krótki, ale nie miałam weny. Przepraszam, też że tak długo nic nie pisałam. Postaram się wszystko nadrobić, ale potrzebuje  jakiejś motywacji. Licze na 5 komentarzy, które pomogą mi napisać dłuuugi rozdział :)


5 komentarzy:

  1. Zajebistyy . Bardzo fajny . Ciekawe co dalej . Czekam na nn ; **

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeer :D Zapowiedziałaś kłopoty czakajace na Juju :c Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czaaaad <3 Kocham kocham i czekam ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. asdfghjkloiuytrsxdcvbnm *.* @iammagda

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawalistyyyyyyyyyyy czekam na nn!!!!!!

    OdpowiedzUsuń