*Justin*
,,Kurwa, nie
chciałem tego zrobić. Dlaczego ona wciąż się wkurza… „ myślałem o tej sprawie z
pół godziny, gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Zarzuciłem na siebie koszule i
poszedłem otworzyć. Za drzwiami kryła się osoba, której zupełnie się tutaj nie
spodziewałem. Złość zaczynała we mnie buzować, gdy tylko ujrzałem jej paskudną
twarz.
-Hej
Victoria, masz… Oo! Kogo my tu mamy, Pan Justin Bieber we własnej osobie.
-Zamknij się
i mów czego chcesz nie jestem w nastroju –warknąłem.
-Czyżbyś
przechodził kryzys ze swoją dziwką… -w tej chwili miałem ochotę zabić tą sukę.
Nie dość, że ma czelność tu przychodzić to jeszcze obraża Miley.
-Zamknij się
i nawet nie próbuj jej jeszcze raz obrazić, bo pożałujesz.
-Dobrze już
dobrze – zaśmiała się Selena, co jeszcze bardziej mnie wkurzyło –Przyszłam do
Victori. Zawołasz ją?
-Nie ma jej
przyjdź jutro lub pojutrze. A teraz zjeżdżaj stąd.
-Poczekaj –
powiedziała, gdy chciałem zamknąć drzwi –przyszłam tylko, bo zapomniałam swojej
bluzki. Wejdę po nią i znikam. Jeśli mi nie ufasz sam po nią pójdź, a ja
poczekam.
Nie
wiedziałem co kombinowała, lecz chciałem mieć ją już z głowy więc wpuściłem
ją, choć czułem, że to będzie błąd.
-Gdzie jest
ta szmata? –warknąłem.
-Na kanapie,
skarbie –pisnęła.
-Nie mów do
mnie skarbie, bo potne ci tą bluzkę w drobne kawałeczki.
-Dobra. Nie
denerwuj się już tak i pójdź po ta bluzkę.
Moje mięśnie
się napinały, słysząc jej okropny piskliwy głos. W rzeczywistości, miała nawet
niezły lecz nienawiść do niej, zmieniała moje nastawienie do jej osoby. Nawet
po zakończeniu związku ludzie czasami utrzymują niezły kontakt, lecz nie tym
razem. Gdyby, Selena nie rozpowiadała, że niby ONA ze mną zerwała mógłbym się
do niej odezwać nawet miło, jednak tak nie zrobiła. Mówiła wszystkim, że niby
jestem żałosny, że błagałem ją, żeby nie odchodziła, a ona nie mogła tego
znieść i się ode mnie odizolowała znajdując sobie nowego. Gówno prawda. Przez
te jej historyjki straciłem do niej szacunek i zaufanie. Teraz gdy ja widzę,
zbiera się we mnie złość i nienawiść.
Podszedłem
do kanapy, lecz nic na niej nie znalazłem. Podniosłem, poduszkę by sprawdzić
czy przypadkiem pod nią jej nie ma. Lecz tam też jej nie było, więc
postanowiłem wrócić to tej idiotki i wywalić ją z tego domu. Gdy, tylko się
odwróciłem poczułem na sobie czyjeś ręce i usta. Gdy, otworzyłem szybko oczy,
zobaczyłem Selene i natychmiast ją odepchnąłem. Wszystko poszłoby w
zapomnienie, gdyby nie ona… Szczupła, mokra, brunetka stojąca w otwartych
drzwiach tarasowych.
-Skarbie, ja
ci to wszystko wytłumaczę! – jęknąłem i spojrzałem na nią błagalnymi oczami.
*Następny
dzień, 3os.*
Przez cały
ranek Miley siedziała w pokoju. Jej telefon cały czas dzwonił. Miała z 20
nieodebranych połączeń i 7 nowych
wiadomości wszystkie od jednego nadawcy. Dziewczyna była załamana, nie odzywała
się do nikogo, pomimo kilku prób Kate i Agaty nadal nic nie mówiła. Siedziała i
patrzyła w kierunku szklanych drzwi na balkon.
Gdy,
nadszedł czas śniadania, Miley podniosła się i powiedziała pierwsze słowo.
-Idziemy?
-Tak, tak
oczywiście – powiedziała Kate, jakby wyrwana z transu.
Gdy tylko
wyszły z pokoju, podbiegł do nich Jake i spojrzał na swoją siostrę.
-Jak się
czujesz? –spytał troskliwie, lecz dziewczyna nic nie odpowiedziała i skierowała
się do windy. Kate zatrzymała Jake i powiedziała mu w jakim stanie Miley
wczoraj do pokoju, po czym pokazała mu czasopismo, które dziś ktoś podrzucił
pod ich drzwi.
Gdy, Miley i
Agata zeszły na śniadanie, ujrzały mnóstwo paparazi pod ich hotelem. Tłum od
razu zareagował hałasem, gdy tylko zobaczyli brunetkę, będącą tą samą osobą, z
którą wczoraj Justin Bieber wchodził do auta. Dziewczyna schyliła głowę i
poszła po tace by uszykować sobie śniadanie.
Gdy razem z przyjaciółką już znalazły się przy stoliku, podszedł do nich
dyrektor i rzucił gazetę z nią na okładce idealnie przed tacką niebieskookiej.
-Miley, co
ty dziewczyno wyprawiasz?
-Ja… -
zaczęła się jąkać, lecz Agata wyciągnęła ją z opresji.
-Ona starała
się nie pokazać twarzy lecz tym razem jej się nie udało. Przepraszam, bo
namówiłam ją by spotkała się z tym
chłopakiem i to moja wina, że wyszła wieczorem.
-Nie, to w
całości moja wina. Nie musisz … - Miley zwróciła się do dziewczyny, po czym
znów do dyrektora- Spotykałam się tu z pewnym chłopakiem, lecz takie historie
zdarzają się tylko w bajkach…
-Nie
obchodzi mnie twoje życie prywatne tylko to że wyszłaś wieczorem – powiedział
spokojnie mężczyzna, po czym dodał – To ma się już nie powtórzyć, rozumiemy
się? Gdybyś wyszła przed kolacją, to mógłbym to zrozumieć, ale …
-Panie
dyrektorze, ja byłam na kolacji te zdjęcia były zrobione krótko po wpół do
dwudziestej- pierwszy raz na twarzy Miley(od poprzedniego wieczoru) pojawił się
lekki uśmiech.
-Oo… W takim razie masz jedynie kare za to że
wróciłaś w nocy do pokoju. Usłyszałem hałas o 3 nad ranem. Miley o trzeciej –
powtórzył się dyrektor – I gdy, wyjrzałem zobaczyłem Ciebie, więc jesteś
uziemiona przez cały dzień. Zero odwiedzin – powiedział dyrektor po czym
odszedł od stolika.
Brunetka
wróciła do jedzenia, znaczy patrzenia się na jej posiłek, którego w ogóle nie
tknęła. Agata wyszeptała ciche,, Przykro mi”, lecz Miley jedynie spojrzała na
nią ciepło i wróciła do swojego zajęcia. Po 10 minutach dołączyła do nich Kate,
lecz przeprosiła je i skierowała się do pokoju.
Gdy drzwi
windy otworzyły się, jej oczom ukazał się Justin stojący pod jej pokojem. Miley
zaczęła szybko i nerwowo naciskać przyciski w widzie. W ostatniej chwili Justin
ją zauważył i pobiegł w jej kierunku, jednak nie zdążył i drzwi zamknęły się
tuż przed jego nosem. Dziewczyna pojechała na 4 piętro ii wysiadła kierując się
na balkon. Gdy, już się tam znalazła szybko zeszła schodami na swoje piętro i
weszła dużymi szklanymi drzwiami do swojego pokoju. Zamknęła je i rzuciła się
na łóżko. Zaczęła płakać i krzyczeć w poduszkę.
* Justin*
Zacząłem
biegać po piętrach szukając jej. Byłem na siebie wściekły, ale i na Selene. Po
co dałem jej wejść. ,,Przyszłam po moja bluzkę, którą wczoraj tu zostawiłam”
jasne, głupi jej uwierzyłem.
Nigdzie nie
mogłem znaleźć Miley, więc zbiegłem na sam dół do jadalni. Akurat natrafiłem na
Kate i Agatę wracające, najwyraźniej ze śniadanie. Gdy, tylko do nich
podszedłem, blondynka dała mi w twarz i szybko mnie wyminęły. Wiem, należało mi
się, ale chciałem to naprawić. Złapałem Kate za rękę i obróciłem.
-Daj mi
wytłumaczyć.
-Nie masz
czego tłumaczyć. Zraniłeś ją, nawet nie wiesz do czego ona jest zdolna, gdy
jest w takim stanie – krzyknęła na mnie, a ja znieruchomiałem po jej słowach.
- Mam co
tłumaczyć. Nie chciałem, żeby tak wyszło. Nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło, a
potem jeszcze dałem się oszukać Selenie …
-Co?! Selena
a co ona miała z tym wspólnego? – krzyknęła Agata.
-Dużo. Gdy trochę
jakby pokłóciłem się z Miley, wróciłem do domu i nagle ona zadzwoniła do drzwi
i powiedziała, że czegoś zapomniała i ją wpuściłem – wtedy kolejny raz poczułem
ból na policzku – Ał… a to za co?
-Spałeś z
Seleną? – krzyknęła wkurzona Kate.
-Nie. Razem
z Miley, byliśmy w domu Victorii, a Selena była tam poprzedniego dnia i podobno
zostawiła tam bluzkę. Wpuściłem ją żeby ją zabrała i wyszła i …
- I co? –
krzyknęła na mnie niecierpliwa Agata.
-I ona
powiedziała, że jej bluzka została na kanapie, więc tam poszedłem i nagle się
odwróciłem i Selena się na mnie rzuciła i zaczęła mnie całować. I niestety w
tym samym momencie Miley weszła do środka i zobaczyła nas. Może brzmi to
desperacko, ale ja byłem całowany, a nie całowałem.
****
-Miley,
misiu otwórz – krzyknęła Kate, gdy razem z Agatą stały pod drzwiami. Brunetka
wstała z łóżka i powoli podeszła, by zrobić to o co prosiły przyjaciółki. Gdy,
już podeszła do drzwi i miała je otwierać, olśniło ją, że Justin może tam z
nimi być.
-Jesteście
same? – spytała Miley, lecz nie usłyszała odpowiedzi. Powtórzyła trochę
głośniej i usłyszała ciche ,,tak”. Po tych słowach dziewczyna zdecydowanie
otworzyła drzwi i wpuściła koleżanki.
-Musimy
pogadać – powiedziała stanowczo Kate i usiadła z Agatą na łóżko tuż koło Miley.
-Nie-
mruknęła dziewczyna.
-Musisz nam
opowiedzieć co się stało, bo inaczej nie będziemy wiedzieć jak ci pomóc.
-A może ja
nie chce pomocy.
-Nie kłam.
Gdybyś jej nie potrzebowała byłabyś teraz uśmiechnięta i wesoła.
-Przepraszam
bardzo, ale jak ja mam być wesoła skoro Justin mnie skrzywdził w psychiczny i
fizyczny sposób – wrzasnęła brunetka, podrywając się z łóżka – Zdradził mnie i
pobił. O czym tu gadać? – ponownie krzyknęła, a po jej policzkach spłynęły łzy.
Przyjaciółki patrzyły na dziewczynę, nie odzywając się, po chwili popatrzyły po
sobie i już miały mówić, gdy Miley im przerwała.
-Dobra, nie
mówmy o tym.
-Właśnie o
tym musimy, Miley. Nie możesz unikać tego tematu. Trzeba o tym raz, a porządnie
pogadać i skończymy sprawę z wnioskami na przyszłość –powiedziała stanowczo
Agata, a Kate ją poparła. Brunetka, trochę zdziwiona słowami szatynki, usiadła
i niechętnie zaczęła opowiadać cały zeszły wieczór, który zaczął się od
przyłapania ich przez paparazi…
-…Ostatnie
co pamiętam to oślepiające światło windy… potem obudziłam się tutaj z wami.
-Jak on mógł
coś takiego zrobić?! To w ogóle do niego nie podobne.
-Wiem, ale
no cóż zrobił, a czasu nie cofniemy… - Miley, zamyśliła się na chwile, co Kate
szybko wykorzystała, zadając pytanie niebieskookiej.
-Mogłabyś mu
wybaczyć?
-Co?
-Pytam się,
czy mogłabyś mu wybaczyć?
-Całości:
NIE.
-A zdrady?
-Nie-
powiedziała krótko, a po jej Poliku spłynęła pojedyncza łza.
-Czyli
mogłabyś mu wybaczyć, to że pociągnął się do basenu, tak?!
-Chyba, tak.
Myślę, że to byłabym w stanie, skoro Jake’owi tyle razy wybaczałam. Nawet te
grabie mu wybaczyłam –zaśmiała się przypominając sobie sytuacje sprzed kilku
lat, gdy jej brat wplątał jej we włosy grabie i musiała zmienić fryzurę na
taką( http://files.gadu-gadu.pl/miley-cyrus-east-news-972c7d41f2642c1daf00f1c8c82bba2cbddef7ad.jpg
).
-A gdybym Ci
powiedziała, że Justin… - Kate przerwała na chwile i zamyśliła się, skupiając
się na skutkach wyjawienia dziewczynie prawdy o incydencie z Bieberem i Gomez.
-Że Justin,
co?? –krzyknęła niecierpliwa brunetka, patrząc wyczekująco na zamyśloną dziewczynę.
-Agata,
powiedzieć jej?
-Powiedzieć
mi co? –bulwersowała się Miley.
-Chyba tak.
Powinna wiedzieć jak naprawdę było-powiedziała niepewnie Agata, na co Miley
zaniemówiła i usiadła spokojnie na swoim miejscu, czekając na słowa Kate.
-Możesz mi
nie uwierzyć, ale Justin tak jakby cię nie zdradził.
-Wiem, że
całowanie to nie zdrada, ale leżeli na kanapie…
-Nie
przerywaj mi – warknęła cicho Kate i kontynuowała – On nie całował Seleny…
-Że co?!
–krzyknęła Miley, podrywając się z miejsca, na co Kate zareagowała zabójczym
spojrzeniem, gdyż brunetka jej przerwała –Dobra, już siadam, kontynuuj
–wyszeptała i ponownie usiadła.
-Ona
całowała jego, lecz on zbyt późno ją odepchnął… Nie chciał tego. Gomez przyszła
tylko, podobno po bluzke, lecz przechytrzyła Jusa i wydarzyło się to, co
się wydarzyło. Ja wiem, że to brzmi absurdalnie, ale mamy sposób, żeby się o tym
przekonań i sprawdzić czy to prawda –blondynka, na chwile się zatrzymała, by
sprawdzić cz Miley, wciąż jej słucha.
-Mów dalej
–powiedziała szybko niebieskooka i popatrzyła po przyjaciółkach.
_______________________________________________________________________________
Czytasz=Komentujesz
No i jest 21! Mam nadzieje że sie podoba! Licze na dużo komentarzy :)
Mam nadzieje ze sie pogodzą :) świetny czekam na nn!
OdpowiedzUsuńSupeer *.* Nie mam pojecia co bd dalej *.* Wiec chce szybko wuedziec xD Czekam ; **
OdpowiedzUsuń