-Nie pogadam
z nim – krzyknęła Miley, słysząc plan, który wymyśliły jej przyjaciółki.
-Nie mamy
wyjścia.
-Każdy tylko
nie Justin. Nie chce go widzieć.
-Miley, ale
tylko tak on może dowieść że to Selena…
-Nawet nie
wymawiaj jej imienia przy mnie. Wydawała się spoko, a tu nagle taka ździra.
Ughh… Nienawidzę tej jędzy.
-To już
wiemy, mówisz to – Kate zaczęła udawać, że liczy na palcach – Setny raz.
-Wciąż za
mało – warknęła brunetka.
-Dobra.
Chcesz dowiedzieć się prawdy czy nie ?
Miley przez
chwile nic nie odpowiadała, tylko patrzyła przed siebie.
-Miley-
podniosła lekko głos Agata.
-Tak
–powiedziała oszołomiona – Tak, chce – powtórzyła po chwili, już zupełnie
sprowadzona na ziemie.
-To dobrze,
że jesteś już z nami – zaśmiała się Kate i wstała kierując się do drzwi. Gdy,
już miała naciskać na klamkę, odwróciła się. Popatrzyła na zdziwioną Miley i obróciła się ponownie w stronę drzwi.
Głośno westchnęła i pociągnęła za klamkę. Dziewczyny ujrzały Justina, stojącego
za Kate. Chłopak miał smutny wyraz twarzy pomimo, że został wpuszczony do
pokoju.
Usiadł obok
Miley, która odsunęła się trochę od niego. Justin widząc jej reakcje spuścił głowę.
Dziewczyna też nie tryskała radością, że go widzi. Jednak, gdy zobaczyła jego
smutną minę, postanowiła trochę mu odpuścić i ponownie się do niego zbliżyła.
Dosłownie stykali się ramionami.
-Skończyliście
już ?! –spytała Agata, widząc zachowanie dwójki .
-Taa…
-mruknęła Miley i przełożyła wzrok na dziewczynę.
-To dobrze.
Czyli plan jest taki …
-To ten,
który ty mi mówiłaś dzisiaj rano, tak ?- spytał, niepewnie Justin, a Kate
chciała go zamordować wzrokiem. Chłopak siedział zdziwiony, lecz po chwili
zrozumiał o co chodzi. Brunetka, aż
drżała, gdy dowiedziała się co Kate zrobiła. To tak jakby zdrada, ale
mniejsza … Dziewczyna myślała nad tym chwile, lecz nie mogła się uporać ze
swoimi myślami, więc wstała, wzięła swoją torbę i wyszła na balkon. Jedyne co
powiedziała:
-Wracam za
15 minut.
-Idę z Tobą
–powiedział Justin i automatycznie wstał.
-Nie. Chce
iść sama – dodała już spokojniej i szybkim krokiem wyszła z pokoju, przez drzwi
balkonowe.
Stała chwile
przy barierce patrząc w dal, bez celu. Po chwili, przeczesała dłonią włosy i
skierowała się do wyjścia. Szybko przeszła korytarz, potem schody i już była
przy recepcji, gdy zobaczyła dość dużą grupę paparazi pomiędzy hotelami jej i
Justina. Westchnęła głęboko i rozejrzała się szukając innego wyjścia. Nagle
ujrzała drzwi do swojej ,,ucieczki”. Szybko podążyła ku nim, po czym opuściła
hotel.
Wyjęła z
torby okulary przeciwsłoneczne i wtopiła się w tłum przechodzących turystów.
-I’m so
Undercover – szepnęła z uśmiechem na twarzy, gdy już znalazła się na plaży.
Zaczęła iść
brzegiem oceanu. Jej stopy podmywała orzeźwiająca woda, wiatr wiał delikatnie
unosząc jej sukienkę, jak i rozwiewając jej brązowe włosy. Dziewczyna szła
przed siebie nie rozglądając się za bardzo… Podziwiała jedynie spokojną wodę i
słońce, które opalało jej delikatną skórę i dawało dużo ciepła. Idąc,
wyciągnęła z torebki papierosy i zapalniczkę. Już po krótkiej chwili Miley
wydychała z ust dym, robiąc przy tym zabawne kółka. Gdy, wypaliła fajkę do
końca, wyrzuciła peta i usiadła na ciepłym piasku. Rozejrzała się i po chwili położyła
podkładając torebkę pod głowę. Lekko przymknęła oczy, lecz nie na długo. Nagle
z jej torby zaczął wydobyć się dobrze znany jej dźwięk. ,,Take You” jej
ulubiona piosenka Justina, którą miała ustawiona jako dzwonek. Oparła się na
łokciu i zaczęła wygrzebywać komórkę.
-No gdzie
ona do cholery jest –szepnęła do siebie nie mogąc wciąż znaleźć przedmiotu.
Jednak, po chwili odetchnęła z ulgą i przyłożyła telefon do ucha.
*Rozmowa
telefoniczna z Kate*
-Co jest ?
–spytała spokojnie Miley.
-Ty mi
powiedz. Gdzie ty się u diabła podziewasz? Nikt nie wie gdzie jesteś, a …
-dodała ciszej –Justin już się martwi i chce iść cię szukać.
-Co? Nie
trzeba jestem na plaży, niedługo wrócę. Zacznijcie realizować plan, za trochę
będę powrotem.
-Bez ciebie
nic nie zrobimy. Musisz być świadkiem, że Sele… –urwała na chwile, słysząc
wściekłe westchnienie Miley – że tak idiotka się przyznaje.
-Spokojnie zdążę,
ale miło mi że się tak martwicie –powiedziała brunetka uśmiechając się zadziornie.
-Widzę twoją
minę teraz, więc nie schlebiaj sobie. Za
ile będziesz?
-Nie wiem.
-Miley!
Konkretnie, bo zaraz zwariuje.
-Chyba
raczej Justin –zaśmiała się niebieskooka.
-On też –
powiedziała Kate i spojrzała na chłopaka wlepiającego właśnie swoje oczy z dużą
ciekawością, w jej osobę –on zdecydowanie bardziej.
-Dobra. To na
razie, chyba, że coś jeszcze chcesz ?
-Miley !
-Dobra, sorka…
Tylko żartowałam. Będę za …Hmm!
-A co ,,Hmm”
oznacza ? –spytała monotonnie Kate.
-Dwadzieścia
minut może więcej, bo szczerze, nie wiem kompletnie gdzie jestem i jak daleko
jest stąd do naszego hotelu.
-Błagam Cię
wracaj już.
-Nie – powiedziała
cicho i trochę niepewnie.
-Jak to nie
wracasz? – krzyknęła Kate, a Justin i Agata zbliżyli się do niej.
-Nie wracam
teraz. Wrócę jak już się uspokoję i zdam sobie sprawę, że istnieje możliwość …
-Nie owijaj
w bawełnę – przerwała jej Kate.
-Że Justin
mnie nie zdradził i nie uderzył –powiedziała cicho Miley i poczuła jak do jej
oczu napływają łzy.
-Skarbie,
tylko teraz mi nie płacz. Jesteś silna pamiętaj.
-Dobrze –
załkała i po dłuższej chwili dodała – będę za pół godziny na razie.
*Koniec
rozmowy*
*Oczami
Justina*
-Co się
stało? – powiedziałem szybko i zbliżyłem się jeszcze bardziej do Kate.
-Usiądźcie.
Wróci za trochę. Mamy się nie martwić.
-Dlaczego
płakała ? – krzyknęła Agata, po czym usiadła, a ja koło niej.
-Właśnie, dlaczego
? Przecież … - urwałem, uświadamiając sobie, że to przeze mnie. Dlaczego jestem takim idiotą,
powinienem za nią iść i z nią pogadać – dobra nie ważne, ja chyba wiem …
-No właśnie –powiedziała
Kate z wyrzutem i rzuciła się na łóżko koło nas.
-Jaki jestem
głupi! –szepnąłem do siebie. Po chwili poczułem czyjąś rękę na swoim ramieniu.
Spojrzałem w bok i zauważyłem Agatę, delikatnie się uśmiechającą.
-Nie jesteś.
Skąd mogłeś wiedzieć, że Selena to zrobi i to w tym momencie, gdy Miley …
-Mogłem –warknąłem
– Ona jest zdolna do wszystkiego. To czego chce musi być spełnione, bo inaczej zdarzają
się takie sytuacje jak teraz.
-Jak to ,,zdarzają”
? To było tego więcej?
-Nie mówcie
Miley, ok ?
-To zależy
czego mamy jej nie mówić –powiedziały zaciekawione. Przesiadłem się na drugie
łóżko i popatrzyłem na nie, nie wiedząc jak zacząć. Jak wyjawić prawdę o
wcześniejszych wizytach Seleny i o teledysku …
-Obiecajcie,
że NIC –podkreśliłem – nic, nie powiecie Miley. Bo … To ją może załamać, a ja
nie chce wracać do przeszłości –powiedziałem nie pewnie. Dziewczyny popatrzyły
po sobie i po chwili zgodziły się, przyrzekając milczenie.
-Selena nie
pierwszy raz mnie nachodzi. Ona chce, żeby Jelena wróciła – trudno było mi
nawet wypowiedzieć te nic nie warte słowa – Przyszła kilka razy do mojego
pokoju. Raz o mało co nie wpadłem, ale Miley nie zwróciła uwagi, na to co
mówiłem, więc się ucieszyłem. Zresztą nie ważne. Selena … -przerwałem na chwile,
spuszczając głowę.
- Selena co
? – krzyknęła Kate.
-Selena gra
w moim teledysku – powiedziałem szybko i niewyraźnie, więc dziewczyny
popatrzyły na mnie wkurzone i powiedziały:
-Jeszcze
raz, ale tym razem wolno i wyraźnie.
-Selena gra
w moim teledysku. I co gorsze do
piosenki ,,Fall” …
-Ty sobie
chyba żartujesz ?
-Chciałbym –powiedziałem
żartobliwie, lecz szybko tego pożałowałem.
-Miley i tak
się dowie o tym. Jeśli nie od nas, to sama zobaczy teledysk. Bieber czy ciebie
do reszty popierdoliło? Odwołaj to! –powiedziała Kate wstając i wytykając mnie
palcem.
-Nie mogę. Wszystko
jest już nagrane … -powiedziałem cicho mając nadzieję, że nie usłyszą. Jednak,
myliłem się…
-Jesteś
skończonym debilem. Co ty sobie myślisz? Selena w romantycznym teledysku i to z
tobą?! Przecież to jest idiotyczne. Wszyscy pomyślą, że wróciliście do siebie!
Wtedy jedyną nadzieją będzie twój nieistniejący teraz związek. Miley nie wróci
do ciebie jeśli jej teraz o tym powiesz. A uwierz mi, ona tego chce – powiedziała
szybko, a ja zrozumiałem tylko ostatnią cześć.
-Mój skarb
chce do mnie wrócić? –powiedziałem, a w moim oku pojawił się błysk. Uśmiechnąłem
się i powtórzyłem pytanie: Ona chce do mnie wrócić?
-Była z tobą
szczęśliwa. Ciągle mówiła coś o Tobie. Czuła te pieprzone motyle w brzuchu… -
powiedziała wkurzona, po czym dodała smutniej – które upadły, gdy zobaczyła cię
z Seleną – zamarłem. Po jej słowach mój świat ,,wyłączył się”. Poczułem, że
pojedyncza łza spływa po moim policzku. Spojrzałem na Kate, która wbiła wzrok
we mnie. Patrzyła ze współczuciem i troską,
było jej chyba mnie żal. Czułem się okropnie. Wspomnienie z wieczoru
wróciły, a ja schowałem twarz w dłonie. Zamknąłem oczy i poczułem więcej łez.
Jak ja mogłem zrobić to tej pięknej, uroczej, miłej, kochanej, idealnej
dziewczynie, mojemu największemu skarbowi, mojemu światu… Ona jest dla mnie
wszystkim, a ja… ,,Ty pieprzony idioto, Bieber” wyzywałem się w myślach, za to
wszystko, co ona przeżyła. To była moja wina.
Po chwili
poczułem, jakiś przedmiot na moich kolanach. Kate położyła aparat i powiedział:
-Nie chce
Cię dobijać, ale chcę, żebyś wiedział do czego Miley jest zdolna, gdy jest w
takim stanie …- nie spojrzałem nawet na nią i od razu włączyłem urządzenie. Aparat
o mało co nie wyleciał mi z rąk. Przestałem kontrolować emocje i po prostu
zacząłem płakać. Przełączałem zdjęcia, oglądając każde po koleji. Miley.
Zakrwawione ręce. Spuchnięte oczy od płakania. Trochę rozmazany makijaż, lecz
to nie ważne. Najgorsze były rany… Obydwa nadgarstki. Zwróciłem szczególną uwagę,
na prawą rękę i głęboko westchnąłem próbując opanować łzy. Nic nie mogłem ze
sobą zrobić. Emocje nasilały się jeszcze bardziej, gdy widziałem kolejne
zdjęcia.
Gdy
obejrzałem już wszystkie, poczułem czyjś uścisk. Nie mogłem uwierzyć, ale to
była … Miley. Nie zorientowałem się kiedy przyszła. Przytuliłem ją mocno. Po
chwili poczułem jej łzy na swoim ramieniu. Płakała, tak samo jak ja… Nie miałem
siły nic powiedzieć.
*3 osoba*
Kate i Agata
nie widomo kiedy wyszły. Justin i Miley wciąż leżeli wtuleni w siebie, ciągle
coś do siebie szepcząc. Chłopak już trochę się uspokoił, lecz brunetka wciąż
płakała. Nagle mocno wtuliła się w tors Justina. Brązowooki zaczął jej cicho
śpiewać ,,Be Alright”, a ona powoli zasnęła.
Gdy, już
całkowicie oddała się Morfeuszowi, Justin zagarnął jej kosmyk włosów za ucho,
po czym pocałował ją w czoło.
-Kocham
Cię. Jesteś jedyną, wyjątkową, moją
Miley. Przepraszam Kochanie – szepnął,
po czym również się oddał się zmęczeniu i zasnął.
________________________________________________________________________________
czytasz= komentujesz
*____* Nareszcie wszystko dobrze ^^ Alee sweet zasneli . O jejuu ^^ Czekam na wiecej sweet scen xd And na nn ; *********
OdpowiedzUsuńOooo jak słodko :) mam nadzieje ze sie pogodzą i tego teledysku to zeby tamta nie grała :( czekam na nn!!
OdpowiedzUsuń