6.03.2013

Rozdział 22



-Nie pogadam z nim – krzyknęła Miley, słysząc plan, który wymyśliły jej przyjaciółki.
-Nie mamy wyjścia.
-Każdy tylko nie Justin. Nie chce go widzieć.
-Miley, ale tylko tak on może dowieść  że to Selena…
-Nawet nie wymawiaj jej imienia przy mnie. Wydawała się spoko, a tu nagle taka ździra. Ughh… Nienawidzę tej jędzy.
-To już wiemy, mówisz to – Kate zaczęła udawać, że liczy na palcach – Setny raz.
-Wciąż za mało – warknęła brunetka.
-Dobra. Chcesz dowiedzieć się prawdy czy nie ?
Miley przez chwile nic nie odpowiadała, tylko patrzyła przed siebie.
-Miley- podniosła lekko głos Agata.
-Tak –powiedziała oszołomiona – Tak, chce – powtórzyła po chwili, już zupełnie sprowadzona na ziemie.
-To dobrze, że jesteś już z nami – zaśmiała się Kate i wstała kierując się do drzwi. Gdy, już miała naciskać na klamkę, odwróciła się. Popatrzyła na zdziwioną  Miley i obróciła się ponownie w stronę drzwi. Głośno westchnęła i pociągnęła za klamkę. Dziewczyny ujrzały Justina, stojącego za Kate. Chłopak miał smutny wyraz twarzy pomimo, że został wpuszczony do pokoju.
Usiadł obok Miley, która odsunęła się trochę od niego. Justin widząc jej reakcje spuścił głowę. Dziewczyna też nie tryskała radością, że go widzi. Jednak, gdy zobaczyła jego smutną minę, postanowiła trochę mu odpuścić i ponownie się do niego zbliżyła. Dosłownie stykali się ramionami.
-Skończyliście już ?! –spytała Agata, widząc zachowanie dwójki .
-Taa… -mruknęła Miley i przełożyła wzrok na dziewczynę.
-To dobrze. Czyli plan jest taki …
-To ten, który ty mi mówiłaś dzisiaj rano, tak ?- spytał, niepewnie Justin, a Kate chciała go zamordować wzrokiem. Chłopak siedział zdziwiony, lecz po chwili zrozumiał o co chodzi. Brunetka, aż  drżała, gdy dowiedziała się co Kate zrobiła. To tak jakby zdrada, ale mniejsza … Dziewczyna myślała nad tym chwile, lecz nie mogła się uporać ze swoimi myślami, więc wstała, wzięła swoją torbę i wyszła na balkon. Jedyne co powiedziała:
-Wracam za 15 minut.
-Idę z Tobą –powiedział Justin i automatycznie wstał.
-Nie. Chce iść sama – dodała już spokojniej i szybkim krokiem wyszła z pokoju, przez drzwi balkonowe.
Stała chwile przy barierce patrząc w dal, bez celu. Po chwili, przeczesała dłonią włosy i skierowała się do wyjścia. Szybko przeszła korytarz, potem schody i już była przy recepcji, gdy zobaczyła dość dużą grupę paparazi pomiędzy hotelami jej i Justina. Westchnęła głęboko i rozejrzała się szukając innego wyjścia. Nagle ujrzała drzwi do swojej ,,ucieczki”. Szybko podążyła ku nim, po czym opuściła hotel.
Wyjęła z torby okulary przeciwsłoneczne i wtopiła się w tłum przechodzących turystów.
-I’m so Undercover – szepnęła z uśmiechem na twarzy, gdy już znalazła się na plaży.
Zaczęła iść brzegiem oceanu. Jej stopy podmywała orzeźwiająca woda, wiatr wiał delikatnie unosząc jej sukienkę, jak i rozwiewając jej brązowe włosy. Dziewczyna szła przed siebie nie rozglądając się za bardzo… Podziwiała jedynie spokojną wodę i słońce, które opalało jej delikatną skórę i dawało dużo ciepła. Idąc, wyciągnęła z torebki papierosy i zapalniczkę. Już po krótkiej chwili Miley wydychała z ust dym, robiąc przy tym zabawne kółka. Gdy, wypaliła fajkę do końca, wyrzuciła peta i usiadła na ciepłym piasku.  Rozejrzała się i po chwili położyła podkładając torebkę pod głowę. Lekko przymknęła oczy, lecz nie na długo. Nagle z jej torby zaczął wydobyć się dobrze znany jej dźwięk. ,,Take You” jej ulubiona piosenka Justina, którą miała ustawiona jako dzwonek. Oparła się na łokciu i zaczęła wygrzebywać komórkę.
-No gdzie ona do cholery jest –szepnęła do siebie nie mogąc wciąż znaleźć przedmiotu. Jednak, po chwili odetchnęła z ulgą i przyłożyła telefon do ucha.
*Rozmowa telefoniczna z Kate*
-Co jest ? –spytała spokojnie Miley.
-Ty mi powiedz. Gdzie ty się u diabła podziewasz? Nikt nie wie gdzie jesteś, a … -dodała ciszej –Justin już się martwi i chce iść cię szukać.
-Co? Nie trzeba jestem na plaży, niedługo wrócę. Zacznijcie realizować plan, za trochę będę powrotem.
-Bez ciebie nic nie zrobimy. Musisz być świadkiem, że Sele… –urwała na chwile, słysząc wściekłe westchnienie Miley – że tak idiotka się przyznaje.
-Spokojnie zdążę, ale miło mi że się tak martwicie –powiedziała brunetka uśmiechając się zadziornie.
-Widzę twoją minę teraz, więc nie schlebiaj sobie.  Za ile będziesz?
-Nie wiem.
-Miley! Konkretnie, bo zaraz zwariuje.
-Chyba raczej Justin –zaśmiała się niebieskooka.
-On też – powiedziała Kate i spojrzała na chłopaka wlepiającego właśnie swoje oczy z dużą ciekawością, w jej osobę –on zdecydowanie bardziej.
-Dobra. To na razie, chyba, że coś jeszcze chcesz ?
-Miley !
-Dobra, sorka… Tylko żartowałam. Będę za …Hmm!
-A co ,,Hmm” oznacza ? –spytała monotonnie Kate.
-Dwadzieścia minut może więcej, bo szczerze, nie wiem kompletnie gdzie jestem i jak daleko jest stąd do naszego hotelu.
-Błagam Cię wracaj już.
-Nie – powiedziała cicho i trochę niepewnie.
-Jak to nie wracasz? – krzyknęła Kate, a Justin i Agata zbliżyli się do niej.
-Nie wracam teraz. Wrócę jak już się uspokoję i zdam sobie sprawę, że istnieje możliwość …
-Nie owijaj w bawełnę – przerwała jej Kate.
-Że Justin mnie nie zdradził i nie uderzył –powiedziała cicho Miley i poczuła jak do jej oczu napływają łzy.
-Skarbie, tylko teraz mi nie płacz. Jesteś silna pamiętaj.
-Dobrze – załkała i po dłuższej chwili dodała – będę za pół godziny na razie.
*Koniec rozmowy*

*Oczami Justina*
-Co się stało? – powiedziałem szybko i zbliżyłem się jeszcze bardziej do Kate.
-Usiądźcie. Wróci za trochę. Mamy się nie martwić.
-Dlaczego płakała ? – krzyknęła Agata, po czym usiadła, a ja koło niej.
-Właśnie, dlaczego ? Przecież … - urwałem, uświadamiając sobie, że to  przeze mnie. Dlaczego jestem takim idiotą, powinienem za nią iść i z nią pogadać – dobra nie ważne, ja chyba wiem …
-No właśnie –powiedziała Kate z wyrzutem i rzuciła się na łóżko koło nas.
-Jaki jestem głupi! –szepnąłem do siebie. Po chwili poczułem czyjąś rękę na swoim ramieniu. Spojrzałem w bok i zauważyłem Agatę, delikatnie się uśmiechającą.
-Nie jesteś. Skąd mogłeś wiedzieć, że Selena to zrobi i to w tym momencie, gdy Miley …
-Mogłem –warknąłem – Ona jest zdolna do wszystkiego. To czego chce musi być spełnione, bo inaczej zdarzają się takie sytuacje jak teraz.
-Jak to ,,zdarzają” ? To było tego więcej?
-Nie mówcie Miley, ok ?
-To zależy czego mamy jej nie mówić –powiedziały zaciekawione. Przesiadłem się na drugie łóżko i popatrzyłem na nie, nie wiedząc jak zacząć. Jak wyjawić prawdę o wcześniejszych wizytach Seleny i o teledysku …
-Obiecajcie, że NIC –podkreśliłem – nic, nie powiecie Miley. Bo … To ją może załamać, a ja nie chce wracać do przeszłości –powiedziałem nie pewnie. Dziewczyny popatrzyły po sobie i po chwili zgodziły się, przyrzekając milczenie.
-Selena nie pierwszy raz mnie nachodzi. Ona chce, żeby Jelena wróciła – trudno było mi nawet wypowiedzieć te nic nie warte słowa – Przyszła kilka razy do mojego pokoju. Raz o mało co nie wpadłem, ale Miley nie zwróciła uwagi, na to co mówiłem, więc się ucieszyłem. Zresztą nie ważne. Selena … -przerwałem na chwile, spuszczając głowę.
- Selena co ? – krzyknęła Kate.
-Selena gra w moim teledysku – powiedziałem szybko i niewyraźnie, więc dziewczyny popatrzyły na mnie wkurzone i powiedziały:
-Jeszcze raz, ale tym razem wolno i wyraźnie.
-Selena gra w moim teledysku.  I co gorsze do piosenki ,,Fall” …
-Ty sobie chyba żartujesz ?
-Chciałbym –powiedziałem żartobliwie, lecz szybko tego pożałowałem.
-Miley i tak się dowie o tym. Jeśli nie od nas, to sama zobaczy teledysk. Bieber czy ciebie do reszty popierdoliło? Odwołaj to! –powiedziała Kate wstając i wytykając mnie palcem.
-Nie mogę. Wszystko jest już nagrane … -powiedziałem cicho mając nadzieję, że nie usłyszą. Jednak, myliłem się…
-Jesteś skończonym debilem. Co ty sobie myślisz? Selena w romantycznym teledysku i to z tobą?! Przecież to jest idiotyczne. Wszyscy pomyślą, że wróciliście do siebie! Wtedy jedyną nadzieją będzie twój nieistniejący teraz związek. Miley nie wróci do ciebie jeśli jej teraz o tym powiesz. A uwierz mi, ona tego chce – powiedziała szybko, a ja zrozumiałem tylko ostatnią cześć.
-Mój skarb chce do mnie wrócić? –powiedziałem, a w moim oku pojawił się błysk. Uśmiechnąłem się i powtórzyłem pytanie: Ona chce do mnie wrócić?
-Była z tobą szczęśliwa. Ciągle mówiła coś o Tobie. Czuła te pieprzone motyle w brzuchu… - powiedziała wkurzona, po czym dodała smutniej – które upadły, gdy zobaczyła cię z Seleną – zamarłem. Po jej słowach mój świat ,,wyłączył się”. Poczułem, że pojedyncza łza spływa po moim policzku. Spojrzałem na Kate, która wbiła wzrok we mnie. Patrzyła ze współczuciem i troską,  było jej chyba mnie żal. Czułem się okropnie. Wspomnienie z wieczoru wróciły, a ja schowałem twarz w dłonie. Zamknąłem oczy i poczułem więcej łez. Jak ja mogłem zrobić to tej pięknej, uroczej, miłej, kochanej, idealnej dziewczynie, mojemu największemu skarbowi, mojemu światu… Ona jest dla mnie wszystkim, a ja… ,,Ty pieprzony idioto, Bieber” wyzywałem się w myślach, za to wszystko, co ona przeżyła. To była moja wina.
Po chwili poczułem, jakiś przedmiot na moich kolanach. Kate położyła aparat i powiedział:
-Nie chce Cię dobijać, ale chcę, żebyś wiedział do czego Miley jest zdolna, gdy jest w takim stanie …- nie spojrzałem nawet na nią i od razu włączyłem urządzenie. Aparat o mało co nie wyleciał mi z rąk. Przestałem kontrolować emocje i po prostu zacząłem płakać. Przełączałem zdjęcia, oglądając każde po koleji. Miley. Zakrwawione ręce. Spuchnięte oczy od płakania. Trochę rozmazany makijaż, lecz to nie ważne. Najgorsze były rany… Obydwa nadgarstki. Zwróciłem szczególną uwagę, na prawą rękę i głęboko westchnąłem próbując opanować łzy. Nic nie mogłem ze sobą zrobić. Emocje nasilały się jeszcze bardziej, gdy widziałem kolejne zdjęcia.
Gdy obejrzałem już wszystkie, poczułem czyjś uścisk. Nie mogłem uwierzyć, ale to była … Miley. Nie zorientowałem się kiedy przyszła. Przytuliłem ją mocno. Po chwili poczułem jej łzy na swoim ramieniu. Płakała, tak samo jak ja… Nie miałem siły nic powiedzieć.
*3 osoba*
Kate i Agata nie widomo kiedy wyszły. Justin i Miley wciąż leżeli wtuleni w siebie, ciągle coś do siebie szepcząc. Chłopak już trochę się uspokoił, lecz brunetka wciąż płakała. Nagle mocno wtuliła się w tors Justina. Brązowooki zaczął jej cicho śpiewać ,,Be Alright”, a ona powoli zasnęła.
Gdy, już całkowicie oddała się Morfeuszowi, Justin zagarnął jej kosmyk włosów za ucho, po czym pocałował ją w czoło.
-Kocham Cię.  Jesteś jedyną, wyjątkową, moją Miley.  Przepraszam Kochanie – szepnął, po czym również się oddał się zmęczeniu i zasnął.

________________________________________________________________________________

czytasz= komentujesz

2 komentarze:

  1. *____* Nareszcie wszystko dobrze ^^ Alee sweet zasneli . O jejuu ^^ Czekam na wiecej sweet scen xd And na nn ; *********

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooo jak słodko :) mam nadzieje ze sie pogodzą i tego teledysku to zeby tamta nie grała :( czekam na nn!!

    OdpowiedzUsuń