3.05.2013

Rozdział 7



Podeszliśmy pod klase, akurat stała tam grupa ,,popularnych”. Chciałam wejść do klasy przeciskając się między nimi. Nagle usłyszałam głos Victorii:
-Plepstwo wchodzi na końcu – powiedziała z pogardą, a ja ścisnęłam moje dłonie w pięści.
-Teraz rozumiem dlaczego zawsze na końcu wchodzisz – odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem i nie mogąc już patrzeć, jak próbuje znaleźć odpowiedź, przecisnęłam się między ludźmi i weszłam do klasy. Usiadłam w ławce i wyjęłam tablet. Zaleta tej szkoły: na niektóre lekcje nie musimy nosić książek. Mamy tablety z wgranymi książkami. Otworzyłam plik i ustawiłam stronę, którą nauczycielka kazała otworzyć.
Lekcja minęła nudno, chociaż w poprzedniej szkole angielski był moim ulubionym przedmiotem, tu stał się neutralny. Mniejsza z tym. Wyszłam z sali i kierowałam się w strone szafek. Nagle usłyszałam wołanie, więc odwróciłam się i zobaczyłam Channel idącą za mną.
-Siemka. Co tak biegniesz? – powiedziała całując mnie w policzek.
-Biegnę? Po prostu szybko wyszłam z sali – zaśmiałam się.
-Idziesz na ta impreze, czy rezygnujesz?
-Oczywiście, że ide. Nie ma mowy, żebym nie przepuściła okazji nawalenia się.
-Twoja mama pozwala ci pić? – spytała zdziwiona.
-Dziś rano wyjechała i wraca dopiero jutro wieczorem – powiedziałam szeroko się uśmiechając, a dziewczyna zareagowała tym samym- Wpadniesz do mnie wcześniej i pomożesz mi coś wybrać?
-Spoko. Ale jest jeszcze jedna sprawa.
-Jaka?
-Podwózka.
-Załatwione. Glien przyjedzie pod mój dom o 19, czyli przyjdziesz o … - nie dokończyłam nie będąc pewna odpowiedzi Channel.
-O 17:30? Wezmę kąpiel u siebie i przyjadę.
-A może przyjedziesz o 17 i wykąpiemy się już u mnie?
-Ale będę musiała brać ciuchy na przebranie, kosmetyki itd.
-To może od razu zostaniesz na noc? W końcu jutro jest sobota.
-Ej, dobry pomysł. Nawalimy się razem – zaczęłyśmy się śmiać. W jednej chwili obok nas pojawił się Glien- Hej – powiedziała Channel nawet nie patrząc na chłopaka.
-Siema laseczki – zaśmiał się, a ja wywróciłam oczami i również się przywitałam- Dziś wieczór aktualny? – spytał podnosząc brwi do góry.
-Jasne, ale bierzemy jeszcze jedną pasażerkę – uśmiechnęłam się i spojrzałam na brunetke, aktualnie smsującą z kimś.
-Spoko – nagle ktoś gwizdnął, a chłopak przeprosił nas na chwile i poszedł do kumpla, stojącego po drugiej stronie korytarza.  
-Możesz? – spytałam po chwili, gdy Channel wkładała telefon do torebki.
-Tak, ale musze jechać po rzeczy od razu po szkole, bo mój tata zabiera gdzieś mamę i ich potem nie będzie, a ja kluczy zapomniałam.
-Dobra, to po szkole pojedziemy do ciebie. Autobus, auto, motor?
-Skuter- powiedziała puszczając mi oczko.
-Niech ci już będzie – zaśmiałam się i poszłyśmy do szafek.
Gdy już zabrałyśmy książki, poszłyśmy do klasy. Gdy siadałyśmy na miejsca Channel spytała mnie czy Justin nie ma nic przeciwko, że ide z Glienem. Wywróciłam oczami i zaprzeczyłam.
-Ale jesteś pewna? – spytała patrząc z niedowierzanie na ekran swojej komórki. Przytaknęłam i spojrzałam na jej wyświetlacz. Był na nim Justin i Glien. Brunet uderzał blondyna w twarz –teraz to krąży po szkole.
-Cholera – szepnęłam i już chciałam wstawać, gdy zobaczyłam dwóch chłopaków z filmiku wchodzących do klasy. Nie szarpali się, nie popychali, nie bili, po prostu szli i rozmawiali. Poprawiłam się na krześle i spuściłam wzrok.
Przez całą lekcje siedziałam ze spuszczoną głową. Nagle mój telefon zabrzęczał. Wyłączyłam szybko dźwięk i spojrzałam na ekran. ,,Wiadomość od: Justin <3”. Delikatnie podniosłam wzrok i spojrzałam na bruneta. Nasze spojrzenia się spotkały. Jego wyraz twarzy nie wyrażał prawie żadnych uczuć. Ponownie spuściłam wzrok i otworzyłam wiadomość.
,,Dlaczego mi nie powiedziałaś, że z nim idziesz?! Dowiedziałem się od Jake’a , powinienem od Ciebie. Dlaczego?”
Oblizałam usta i odpisałam:
,,Nie spytałeś. Nie dowiedziałeś się. Glien wcześniej mnie zapytał, a ja chcąc być miła zgodziłam się. Jest w tym coś złego?”
Ktoś nagle walnął w ławke. Nauczycielka odwróciła się, a Bieber mruknął ciche ,,przepraszam” i ponownie zaczął pisać coś na telefonie. Po chwili na moim ekranie pojawił się komunikat wiadomości. Wzięłam oddech i otworzyłam.
,,Ale dlaczego z nim? Nie mogłabyś iść z Jake’iem albo ze mną?”
Delikatnie się uśmiechnęłam czytając ostatnie dwa słowa po czym odpisałam.
,,Bo mnie pierwszy zaprosił. Jake mnie nie zaprosił. A ty… też nic nie mówiłeś, więc co miałam zrobić? Powiedzieć ,,sory, ale Justin MOŻE mnie zaprosi, przynajmniej mam taką nadzieje, więc nie pójde z tobą” przepraszam cię, ale nie uważasz, że to niedorzeczne i żałosne???”
Przetarłam ręką twarz i czekałam, aż dostane kolejną wiadomość. Nic nie przychodziło przez jakieś 10 minut. Już tracąc nadzieje, że Justin odpisze, schowałam telefon do kieszeni i skupiłam się na pozostałych 5 minutach lekcji.  Nauczycielka właśnie skończyła i oznajmiła, że możemy iść na przerwe. Spakowałam książki i wyszłam z sali. Czekałam na korytarzu na Channel, która jak zwykle późno wychodziła. Jednak brązowooki wyszedł pierwszy i do mnie podszedł. Stanął bardzo blisko mnie i patrzył na mnie z żalem nic nie mówiąc. Nie mogąc tego znieść odwróciłam wzrok i szepnęłam:
-Przestań.
-Z czym mam przestać?
-Z mieniem do mnie żalu, za to, że byłam miła i zgodziłam się iść z Glienem na twoją impreze.
-A dlaczego mam nie mieć. Widziałaś, że chce cię zaprosić, tylko wtedy musiałem iść odkręcić pewną sprawe, pamiętasz?
-Tak pamiętam. Nie wiedziałam, że chcesz mnie zaprosić, po za tym ta sprawą były o ile dobrze pamiętam plotki albo prawda, że idziesz z Victorią na swoją impreze.
-Przestań, wiesz, że to była nie prawda. Chciałem… - przerwał na chwile.
-Co chciałeś? Powiedz mi w końcu o co ci chodzi? Bo nie rozumiem – powiedziałam już troche podirytowana.
-Bo chciałem iść z Tobą – powiedział w końcu dość, głośno, że kilka osób na nas spojrzało. Uśmiechnęłam się triumfująco i powiedziałam:
-Było tak mówić od razu. A nie wszystko komplikować. Ale teraz … - powiedziałam uśmiechnięta i dałam mu buziaka w policzek i szepnęłam kontynuując – musisz poczekać do imprezy, bo nie odwołam niczego.
Chłopak zmrużył oczy i popatrzyła na mnie. Uśmiechnęłam się zadziornie, po czym przygryzłam warge.
-To… Do zobaczenia na imprezie – uśmiechnęłam się i odeszłam, idąc w kierunku Channel, czekającej już na mnie.
****
Ostania lekcja i upragniona weekendowa wolność. Wyszłyśmy ze szkoły szybko i poszłyśmy w strone, kilkunastu skuterów zaparkowanych koło szkoły. Podeszłyśmy do fioletowego pojazdu i wsiadłyśmy na niego, po czym odjechałyśmy dyskutując o kolorach. Moim ulubionym jest fiolet, więc skuter bardzo mi się spodobał. Jednak, nie zmieniłam zdania i wciąż chciałam motor.
Channel szybko weszła do domu, a ja poczekałam na dworze. Wyszła po 15  minutach z dużą torbą na ramieniu, którą podczas jazdy oczywiście ja musiałam trzymać. Mniejsza z tym.
Dwadzieścia minut później byłyśmy u mnie i szybko weszłyśmy do środka. Wzięłyśmy z kuchni jakieś picie i ciasta po czym pobiegłyśmy na góre do mojego pokoju. Tam zastałyśmy miłą zmianę, której nawet ja się nie spodziewałam. Mój pokój był oblany blaskiem zachodzącego słońca, który zmienił odcień pokoju na bardziej bordowy niż fioletowawy. Biały sufit przybrał barwę pomarańczowo-czerwono-żółtą, która bardzo mi się spodobała. Chwile się napawałyśmy tym pięknym widokiem po czym  poszłyśmy do łazienki. Wzięłyśmy szampony i płyny do kąpieli i poszłyśmy do największej łazienki w dwoma wannami. Przyszykowałyśmy ręczniki, suszarki, kremy itd. Gdy, wszystko co będzie nam potrzebne  miałyśmy, wskoczyłyśmy do wanien z gorącą wodą i olejkiem wiśniowym. Moczyłyśmy się przez 25 minut i wyszłyśmy zawinięte w ręczniki. Dalej zrobiłyśmy wszystkie czynności łazienkowe, wysuszyłyśmy włosy, ułożyłyśmy itd. Popatrzyłyśmy na zegarek była 18, więc miałyśmy jeszcze troche czasu. Pobiegłyśmy do mojej garderoby. Ja oczywiście po drodze się wywaliłam, bo gdybym tego nie zrobiła nie byłabym sobą. Channel zamiast mi pomóc, śmiała się w najlepsze.
W garderobie wybrałyśmy ciuchy. Ja wzięłam sukienkę, z czarną koronkową górą i brzoskwiniowym dołem, przepasaną brązowym grubym paskiem. Oczywiście była bez ramion więc, uszykowałam sobie do narzucenia na siebie, krótką, ciemna dżinsową kurtkę. Channel wzięła czarną luźną bluzke na ramiączka, na to założyła lekką marynarke z podwijanymi rękawami i krótkie brudno białe szorty ledwo zakrywające uda.
Ubrane, pobiegłyśmy powrotem do łazienki. Tym razem się nie przewróciłam, lecz byłam tego bliska.
Była godzina 18:30, więc zaczęłyśmy się malować. Ja jak zwykle zrobiłam sobie mocny makijaż, lecz usta zostawiłam w naturalnym stanie, jedynie ,,przejeżdżając” po nich błyszczykiem. Channel podkreśliła i rozjaśniła oczy, po czym nałożyła trochę ciemnych i jasnych cieni, tworząc efekt cieniowania. Usta pomalowała jasną pomadką. Wyglądała prześlicznie. O wiele lepiej ode mnie, ale cieszyło mnie to. Gdy wyszłyśmy z łazienki spojrzałyśmy na zegarek i pędem skierowałyśmy się do mojego pokoju. Wzięłyśmy małe torebki i wsadziłyśmy tylko telefony, gumę do żucia i klucze od mojego domu. Potem wbiegłyśmy do garderoby i zabrałyśmy dwie pary troszkę różniących się od siebie czarnych szpilek. Jedne miały obcas o wysokości 10 cm, a drugie 12cm. Ja wzięłam te wyższe, bo jestem troche niższa od Channel. Nie tracąc czasu zbiegłyśmy na dół i założyłyśmy buty oraz zarzuciłyśmy kurtki ( ja kurtke, a brunetka marynarkę).
Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć, a Channel dopijała swój napój.
-Hej piękna. Jedziemy? – spytał blondyn. Glien miał średni długie proste blond włosy i śliczne niebieskie oczy. Był prawie ideałem, lecz Justin jeszcze chodził po Ziemi. Chłopak był ubrany w niebieską koszule, rozpiętą na kilka guzików, beżowe spodnie i szaro białe Supry.
-Jedziemy. Channel! – krzyknęłam, odwracając się w stronę kuchni z której właśnie wychodziła brunetka.
-Jestem gotowa.
-Drogie panie, czas w drogę – powiedział Glien. Zamknęłam dom i razem weszliśmy do auta chłopaka, po czym ruszyliśmy w kierunku domu Justina, gdzie już zaczynała się impreza.

______________________________________________________________________________

I oto wyczekiwany rozdział :) Mam nadzieję, że się podoba. Mam ostanio duże urwanie głowy, wiec rozdział dodałam tak późno...Przepraszam. mam nadzieję, że będzie sporo komentarzy, bo już w następnym rozdziale, będzie IMPREZA U JUSTINA !!!!! Napiszcie w komentarzach czy sie cieszycie ? :D

4 komentarze:

  1. Boskie!!! Justin zazdrosny :) hah czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm.... jak zwykle super! Tylko mam dwa zastrzażenia cd Glajna,primo On ma kręcone włosy!! secondo z tego co kojarze to On nie chodzi w koszulach! :PPP
    Poza tym to serio świetny rozdział i czekam na następny ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebistee . ! :D Omg jestem strasznie ciekawa co stanie sie na imprezie u Justina xD Uhuhuuuuu mam nadzieje, ze cos ciekawego :3 Dodaj szybko nn, czekam ; ********

    OdpowiedzUsuń
  4. ckwqla ks CUDOWNY ROZDZIAŁ . NIE MOGE SIE DOCZEKAC NN ,OBY ONI BYLI RAZEM ONA WRAZ Z JB

    OdpowiedzUsuń